oj-tam


Autor: skorpion1971
09 lutego 2016, 11:07

Dziś jak co dzień obudził mnie pies, domagał sie wyjścia ,więc cóż trzeba było wstać.Pan i Władca nawet nie drgnął, wczoraj znów był na lekkim rałszu,kórcze jak ja mam tego dość .Gdy zapytałam co pił bezczelnie i jak zawsze się wypierał tłumacząc,że jest zmęczony.Jakie te kłamstwa są banalne,oczywiście nie chciało mi się już z nim rozmawiać, bo niby o czym, skoro widzisz obłęd w oczach odchodzi ochota na cokolwiek i jak zwykle dziś rano wstał pożegnał się całusem  i wyszedł do pracy.Jak on nic nie rozumie, tłumaczyłam mu jak jest mi  z tym żle ,że sobie popija, obiecywał,że przestanie,ale niestety mając już wcześniejsze doświaczenie z bycia z alkoholikiem wiem ,że nic z tego nie będzie.Najwidoczniej przyciągam takich ludzi do siebie, jestem za słaba żeby z tym walczyć ,załagodna,ale też już chyba mam to gdzieś i stwierdzam ,niech robi co chce jego życie, chce się niszczyć proszę bardzo.Najgorsze jest to ,że wcześniej nie pił,albo bardzo mało ,to wszystko zaczęło sie jakieś trzy lata temu.Podejrzewam,że tak naprawdę nigdy mnie nie kochał choć twierdzi inaczej .Jestem taka nieufna wobec facetów ,przez niego i życie które mnie doświadczyło,ja już chyba nie wierzę w miłość.

10 lutego 2016
Nasze doświadczenia nas kształtują. To naturalne, że gdy zaznamy czegoś niedobrego w życiu to się najzwyczajniej w świecie boimy. I wiesz co, coś w tym jest że każdy z nas przyciąga do siebie jakiś tam typ ludzi. Ja np przyciągam egocentryków. Rozumiem Twoją rezygnację ale i to jest chwilowe bo w głębi siebie wierzysz w miłość, w niego bo trwasz w tym związku. To nasza podświadomość wypiera to wszystko, taki nasz system obronny....

Dodaj komentarz