Walentynki


Autor: skorpion1971
14 lutego 2016, 21:21

Taki dzień niby nic szczególnego,ale jakos tak nastraja romantycznie .Niestety u mnie tego romantyzmu zabrakło.Władca niestety mimo że ugotował obiad nie powstrzymał się od podniesienia głosu,a że na mnie jego głos działa jak płachta na byka tez wybuchłam no i milczymy ,dlugo to nie potrwa bo szybko mu przechodzi,ale mnie ten jego ton doprowadza do szału.Mieliśmy jechac do kina,ale ja obrazona z żalem w sercu nie chciałam sie już nigdzie ruszać ,więc Wladca,żeby mnie udobruchac poleciał do sklepu po prezent,ja gram twarda ,nic od niego nie chce.Tez bywam uparta,ale zarówno jestem romantyczką i niestety jak cos mnie zaboli to często pojawiają się łzy i dziś tez były ,dlatego narazie cisza,służbowe odpowiedzi.

15 lutego 2016
My racej się długo nie gniewamy,ale czekam,aż to on się pierwszy odezwie.
15 lutego 2016
Kochana doskonale wiem o co chodzi z tym głosem, też tak mam. I chyba nie ma na to bata, bo próby tłumaczenia, że taki ton głosu ma na nic się zda.
Ja miałam wczoraj ciężką rozmowę z Romeo, o próbie definitywnego końca z demonem przeszłości, a ja mimo, że rozumiem pobudki jego - rozpłakałam się.....

A jak dzisiaj u Ciebie? Udobruchał Cię?

Dodaj komentarz