Najnowsze wpisy, strona 1


codziennosc
Autor: skorpion1971
30 kwietnia 2016, 08:42

Urlop mija nieubłaganie ,miałam gdzieś pojechać odpocząć na łonie natury i co z tego wyszło -Nic ,wielkie Nic-czemu,a to pogoda nie taka zbyt zimno ,a to za drogo lub za daleko ,albo że ja nie będę nigdzie chodzić przeróżnych wymówek Wladca szukał oby tylko nie ruszać się z miejsca .Jego zadowala codzienna dawka alkoholu ,mi już to zbrzydło chciałam ucieć daleko stąd ,ale nie mam prawoj jazdy ,zależna jestem od Pana i Władcy niestety.Przynajmniej stworzyłam sobie kącik relaksacyjny na podwórku ,tam będzie mój azyl o ile pogoda dopisze.Pozatym po 3 letniej przerwie z moimi niby dobrymi koleżankami znowu zaczynają się kontakty ,jedna urodziła dziecko,druga z braku towarzystwa ,ale czy ja tego chcę nie jestem pewna 3 lata nie byłam im potrzebna , kontakty z nimi zerwałam przez Władcę,ale szczegółów sobie zaoszczędzę..Córka trzyma się nad wyraz dobrze po rozstaniu ,otworzyła się ,a druga przebąkuje o ślubie,ale liczę że skończy najpierw studia.Czeka mnie jeszcze komunia chrześniaka i tak leci czas do przodu bez szczególnych porywów.

oby było lepiej
Autor: skorpion1971
19 kwietnia 2016, 12:20

Niemogę się wysilic żeby napisać coś sensownego ,tak bardzo przeżywam te miłostki mojej córki,że się wypalam przy tym ,opadam z sił ,nie wiem już czego ona chce,czego szuka ,tak bardzo bym chciała,żeby była szczęśliwa,nie wtrącam się obserwuję ,ale jej rozsterki ,są moimi rozsterkami w końcu jesteśmy krew z krwi ,jedno cialo urodziłam ja i emocjonalnie jestem bardzo związana.No cóż jak słowa piosenki-przeżyj to sam-a może to cię czegos nauczy.Życie uczy,ale czemu tak boleśnie,przecież wkoło jest tak pięknie,więc czemu ludzie potrafią być tacy wyrachowani.

oj-
Autor: skorpion1971
11 kwietnia 2016, 11:32

Życie toczy się do przodu leci dzień za dniem na ogół jest ok z małymi zawirowaniami ,zaczynam się już oswajać z rozstaniem mojej córki z chłopakiem jesteśmy wszyscy razem i cieszę się z tego i życzę jej oby znalazła odpowiedniego faceta,bo na mnie to już za póżno jest jak jest czy się coś zmieni raczej to nie zależy ode mnie bo jak ktoś sam się nie chce zmienić to żadne prośby i grożby nie pomogą.Bog nam pisze scenariusze i trzeba życ tak jak jest to nam zapisane ,oczywiście mamy jeszcze wolną wole ,uczucia i to coś co nie pozwala nam zrobic czegoś pochopnie,ale jeśli już naprawdę mielibyśmy czegoś dość to mamy na to wpływ ,mianowicie kończymy to odcinamy sie ,ale trzeba chciec nie wachac sie .Podejmowanie decyzji nie jest łatwe.

myśli zabijają nas od środka
Autor: skorpion1971
31 marca 2016, 09:37

Przygnębienie mnie nie opszcza,tak bardzo zabolało.Człowiek się stara uchylił by nieba dzieciom,a pózniej dostaje cios poniżej pasa.Zrozmiałam jak jestem mało ważna dla mojej córki ,starałam się ją wychować jak najlepiej potrafiłam i co efekt odwrotny ,a może zbyt dużo dawałam .Kocham moje dzieci jednakowo traktuję jednakowo,a jedno z nich jest tak różne od drugiego.Boli to że jestem nikim dla niej .Och życie jakie ciężkie jesteś.Dałam im wolną rękę robią co chcą ,są dorosłe decydują same o swoich wyborach,ale nie mogę przeboleć dlaczego oczernia mnie wśród swoich znajomych,robi ze mnie tą złą,nie rozumiem i nie mam siły juuż z nią o tym rozmawiać.Jak coś potrzebuje córeczka do rany przyłóż ,ale jak już nie po jej myśli ,bunt .Okazuje się ,że nie znam własnych dzieci.

smutek
Autor: skorpion1971
29 marca 2016, 09:11

Święta,święta i po świętach tyle przygotowań,a to tylko dwa dni,ale nie o tym chciałam napisać .Nurtuje mnie jedno ,bo przez przypadek dowiedziałam sie jak moje własne dziecko mnie nie cierpi ,a tak sie dla niej staram i po co? Skoro ona i tak niczego nie docenia .Strasznie przykro mi z tego powodu po prostu stwierdziłam ,że nie znam swojej córki .Wychowywałam obie jednakowo ,ale dla jednej jestem nikim.Pisze z tym swoim byłym nie mam nic przeciwko temu jej sprawa,to że zrobiła tatuaż też jej sprawa ,ale dlaczego i za co nas tak oczernia do swoich znajomych.Pisze,że wolałaby mieszkać pod mostem,a czlowiek by jej nieba uchylił,popija ,przeklina popala szlugi tylko teraz nie wiem czy papierosy czy narkotyki ,jestem załamana jej zachowaniem .Potrfi byc taka dwulicowa daje milutką,a wśród znajomych jest zupełnie kims innym ,jak ona się zmieniła przez ten rok bycia z tym chłopakiem,nie potrafie opisać mojego żalu tak mi przykro,nic jej nie powiedziałam o tym jaka jest ,bo nawet nie potrafię wydobyć z siebie odpowiednich słów i nie chcę też ,żeby wiedziała że poznałam jej grę,ale tak naprawdę chyba nie znam wlasnego dziecka.Łzy cisną sie do oczu nie wiem jak mam wobec niej postępować,chciałabym,żeby była szczęśliwa,jakie to trudne dla matki .Mam dwie córki i są tak różne,a wychowywane tak samo bez żadnych różnic .Nic już nie rozumiem.