16 lutego 2016, 10:54
Uwielbiam pusty dom,ciszę ,muzykę w tle ,wtedy naprawdę odpoczywam.Gorąca kawa,widok za oknem ,może niezbyt imponujący,ale nastraja nostalgicznie.Władca pojechał do pracy,ja z racji tego,że pracuję na popołudnie,sama w domu no może nie zupełnie sama,bo jest piesek.W każdym bądz razie jest przyjemnie,mózg odpoczywa,bo ciało ,mięśnie bolą z ciężkiej pracy,ale zero stresu.Dzisiaj ma mnie odwiedzić córcia i to też pozytywnie nastraja,tak za nią tęsknię odkąd mieszka u chłopaka.A ostatnio z nim rozmawiałam.Niby nie mam nic przeciwko Niemu,ale zawsze jest to ale.Jego brak wykształcenia,brak pracy i jakichkolwiek perspektyw na przyszłość mnie zniechęcają ,ale cóż poradzisz na miłość,która jest ślepa.Zastanawiam się czy to nie jest wynikiem braku wzorca dobrego ojca,którego praktycznie nie miała,czy też po prostu powiela moje błędy.Tak bardzo chciałabym ją ustrzec przed porażką,ale widocznie musi sama przez to przejść.