09 marca 2016, 11:50
Szklanka goryczy już się przelała,postawiłam wszystko na jedną kartę ,albo koniec z Władcą,albo on porządnie bierze się za siebie i przestaje pić i kończy z tą swoją chorą zazdrością nie bardzo wierzę,że mu się uda bo to już zaszło za daleko ,choć obiecuje poprawę, nie wierzę już w nic jedynie w Boga wierzę ,nie wierzę w miłość ,uczciwość ,bezinteresowność ,mam dość takiego zycia .Za dużo lat mam żeby się bawić w kotka i myszkę ,potrzebuję spokoju ,normalnego życia nie chaosu.Co będzie dalej nie wiem,czy tak do końcxa chcę tego rozstania ,też nie wiem,ale wiem jedno mam dość,bycia niewolnicą Władcy,dość jego humorów ,alkoholu,zazdrości ,syndrom Otello.Czuję złość,flustrację i wręcz nienawiść do Władcy,nie chcę już od niego nic ,bo nic już nie ma między nami.Najgorszy Dzień Kobiet jaki z nim przeżyłam fan fatal.