Dom zamieszkiwaliśmy z jeszcze jedną rodziną bo tak się osiedlili po przyjezdzie ze wschodu .Babcia i jej rodzice byli przekonani ,że wrócą ,dlatego wszyscy gnieżdzili ,się w jednym domu i wiecie film o Pawlaku i Kargulu to nie mit ,dosłownie u nas było tak samo tylko w jednym domu i bez płotu.Dziadek mały,gruby ,wujek duzy,chudy,gadka z akcentem wschodnim i ciągłe sprzeczki na przemian z godzeniem się.Wujek miał dwie córki ,jedna z nich wyszła za mąż ,urodziła syna i też została w domu,a ja przynajmiej miałam zajęcie i bawiłam małego ,chodziłam na spacery,dlatego nigdy nie czułam się jak jedynaczka ,bo nigdy nie byłam sama i nigdy nie byłam rozpieszczana,ale mimo tego czułam się samotna,pamiętam że często uciekałam do wspólnego pokoju z rodzicami chowałam się pod stołem i płakałam,zawsze byłam wrażliwa,uczuciowa,prubowałam nawet podciąć sobie żyły ,wzięłam raz jakieś tabletki ,nie pamiętam już dlaczego może dlatego,że mama bardzo dużo na mnie krzyczała z byle powodu nie bili mnie ,ale były ciągłe krzyki i do tego ojciec pijak,nie dogadywałam się z rodzicami ,może dlatego,że nastał czas buntu nastolatki,ale kiedy zostałam zapytana dlaczego wzięłam te tabletki odpowiedziałam.....że chce iść do nieba...i dostałam odpowiedz ...skąd wiesz,że tam pójdziesz ...i to dalo mi do myślenia,że nigdy już nie próbowałam robić głupot.Gdy byłam w szóstej klasie dostaliśmy mieszkanie w mieście ,rodzice przeprowadzili się tam ,a ja żeby już nie zmieniać szkoły zostałam u babci do ósmej klasy,poczułam trochę wolności.Miałam wolny pokój,w którym uwielbiałam się bawic w szkołę nie lubiłam lalek zeszyty i książki to były moje zabawki ,zresztą uwielbiałam dzieci co póżniej przedłożyło się na dalszy wybór szkoły nauczycielskiej wych przedszkolne.Wtedy jeszcze zdawao się egzaminy przez które przeszłam pomyślnie i czas było sie przeprowadzić do rodziców .Strasznie tęskniłam za wsią dlatego każdego piątku jeżdziłam tam i zostawałam do niedzieli jakie to były wspaniałe chwile cdn