19 kwietnia 2016, 12:20
Niemogę się wysilic żeby napisać coś sensownego ,tak bardzo przeżywam te miłostki mojej córki,że się wypalam przy tym ,opadam z sił ,nie wiem już czego ona chce,czego szuka ,tak bardzo bym chciała,żeby była szczęśliwa,nie wtrącam się obserwuję ,ale jej rozsterki ,są moimi rozsterkami w końcu jesteśmy krew z krwi ,jedno cialo urodziłam ja i emocjonalnie jestem bardzo związana.No cóż jak słowa piosenki-przeżyj to sam-a może to cię czegos nauczy.Życie uczy,ale czemu tak boleśnie,przecież wkoło jest tak pięknie,więc czemu ludzie potrafią być tacy wyrachowani.