Archiwum luty 2016, strona 1


masakra
Autor: skorpion1971
23 lutego 2016, 12:14

Dół nadal trwa wszystko mnie wkurza,no jakaś masakra ,kiedy to przejdzie.Nie mam ochoty na nikogo patrzeć,rozmawiać z nikim.Pogoda też nie nastraja optymistycznie.Sąsiedzi jebani odkąd zmienili podłogę tak tłuką po suficie,że nie da się tego wytrzymać,albo żle ją wyciszyli,albo po prostu są złośliwi.Wszystko słychać jak łażą jak słonie,rozmawiają przez telefon,cokolwiek przesuwają wszystko słyszę już doprowadza mnie to do szału.Nawet zgłoszenie tego do zarządcy nie przyniosło żadnego skutku,żadne upominania też nie pomagają,już nie wiem co zrobić ,bo doprowadzi mnie to do nerwicy.

oj-tam
Autor: skorpion1971
22 lutego 2016, 21:34

Straszny dzień ,nic mi dziś nie szło, tak jak bym chciała i o dziwo to nie przez Władcę ,najprawdopodobniej to pogoda tak na mnie podziałała.Mózg przestał działać ,nerwy wzięly gorę,ale nawet nie wiem czemu ,ot tak po prostu,katastrofa emocjonalna.Nie potrafię się na niczym skupić ,nic do mnie nie dociera,totalne bum.Trzeba spac,żeby się zregenerowac,bo jutro kolejny dzień.

oj-tam
Autor: skorpion1971
20 lutego 2016, 09:37

Życie płynie swoim rytmem nic ciekawego się nie wydarzyło,jedynie zmęczenie mnie dobija.Studentka sciągneła do domu,.Władca spokojny,więc nic tylko się cieszyć.Dziś małe zakupy,sprzątanie ,może jakieś ciasto upiekę.Ot zwykła codziennośc.Tylko sen miałam jakiś dziwny,aż sie obudziłam,a mianowicie śnił mi się zmarły mąż,niedługo jego urodziny ,czyżby sie upominał o msze,modlitwę,świeczkę.Właściwie po obudzeniu nie pamiętałam szczegółów ,ale tak jakoś mnie to zastanowiło.Nie byl dobrym mężem,wiec nie szczególnie za nim tęskniłam,ale jakiś sentyment pozostał bo w końcu za niego wyszłam i mam 2 wspaniale cory,a,że okazał się alkoholikiem ,nie takiego życia chciałam,ale zbyt póżno to zrozumiałam,choć wszyscy mnie ostrzegali.

OJ-TAM
Autor: skorpion1971
16 lutego 2016, 10:54

Uwielbiam pusty dom,ciszę ,muzykę w tle ,wtedy naprawdę odpoczywam.Gorąca kawa,widok za oknem ,może niezbyt imponujący,ale nastraja nostalgicznie.Władca pojechał do pracy,ja z racji tego,że pracuję na popołudnie,sama w domu no może nie zupełnie sama,bo jest piesek.W każdym bądz razie jest przyjemnie,mózg odpoczywa,bo ciało ,mięśnie bolą z ciężkiej pracy,ale zero stresu.Dzisiaj ma mnie odwiedzić córcia i to też pozytywnie nastraja,tak za nią tęsknię odkąd mieszka u chłopaka.A ostatnio z nim rozmawiałam.Niby nie mam nic przeciwko Niemu,ale zawsze jest to ale.Jego brak wykształcenia,brak pracy i jakichkolwiek perspektyw na przyszłość mnie zniechęcają ,ale cóż poradzisz na miłość,która jest ślepa.Zastanawiam się czy to nie jest wynikiem braku wzorca dobrego ojca,którego praktycznie nie miała,czy też po prostu powiela moje błędy.Tak bardzo chciałabym ją ustrzec przed porażką,ale widocznie musi sama przez to przejść.

Walentynki
Autor: skorpion1971
14 lutego 2016, 21:21

Taki dzień niby nic szczególnego,ale jakos tak nastraja romantycznie .Niestety u mnie tego romantyzmu zabrakło.Władca niestety mimo że ugotował obiad nie powstrzymał się od podniesienia głosu,a że na mnie jego głos działa jak płachta na byka tez wybuchłam no i milczymy ,dlugo to nie potrwa bo szybko mu przechodzi,ale mnie ten jego ton doprowadza do szału.Mieliśmy jechac do kina,ale ja obrazona z żalem w sercu nie chciałam sie już nigdzie ruszać ,więc Wladca,żeby mnie udobruchac poleciał do sklepu po prezent,ja gram twarda ,nic od niego nie chce.Tez bywam uparta,ale zarówno jestem romantyczką i niestety jak cos mnie zaboli to często pojawiają się łzy i dziś tez były ,dlatego narazie cisza,służbowe odpowiedzi.